Ashke Inu. Domowa hodowla Akit Japońskich.

czwartek, 14 lipca 2016

Odbudować stado

Jesteśmy aspirującą domową hodowlą Akit Japońskich.


Zawsze mieliśmy w domu zwierzęta. Pies i Kot to dobry duet.
Na początku  był Rybak- Owczarek niemiecki oraz Kapuśniak- klasyczny portowiec znaleziony w porcie szczecińskim.
Rybak opuścił nas w 2012 roku, a Kapuśniak w 2015.

Czteroosobowe  ludzkie stado poczuło pustkę i tęsknotę za futrzanymi towarzyszami życia.


24 sierpnia 2015 roku zawitaliśmy w hodowli Pana Dariusza Migdała Migoto Inu w Brwinowie. Tam poznaliśmy LISA.



Miłość to była od pierwszego wejrzenia i z wzajemnością wielką.
Lisu był ostatnim szczenięciem z miotu, chłopcem aktywnym i wesołym. Ponieważ jednak urodził się w połowie czerwca nie było nam dane oglądać najbardziej pociesznych wybryków uczącego się życia szczenięcia.

Sam proces zakupu trochę nas zaskoczył. zanim Pan Dariusz zechciał rozmawiać o oddaniu nam psa, przepytał nas z dorobku psiego życiowego, opowiedział wszystko o Akitach i chyba próbował ocenić czy na właścicieli tak zacnego potomka rodu możemy się nadawać.

Test zdaliśmy pozytywnie, a właściwie Lisu i Rafał zdali. Jak widać na zdjęciach nie mogli się od siebie oderwać więc wyjścia raczej nie było, albo Pan Dariusz kupi Rafała albo my Lisa, bo o rozdzieleniu tej pary mowy być nie mogło.

Dumni i bladzi wróciliśmy do domu zaprezentować nowego członka rodziny dzieciom.

Następnie przystąpiliśmy do edukacji w zakresie tej specyficznej i cudownej rasy. Uczymy się do dziś. Ale wszystko to, co piszą o Akitach to prawda i za to je kochamy.

Minął już rok. Będziemy pisać nie tylko o tym co u nas na bieżąco ale i wspominać, tak aby historia stała się całością.

Na dziś dzień mamy Lisa, Joko- kotkę brytyjską... Ale o ich trudnym związku opowiem w następnym wpisie. Spodziewamy się tez młodej Akiciej damy, która dołączy do naszego stada w sierpniu, na co czekamy z niecierpliwością.

Na podstronach niniejszego bloga przeczytacie o codziennym życiu Lisa, Sroki i naszych przygodach z wystawami.

 







4 komentarze: